Panorama dnia 2018-02-15
4
1355 rozpoczęć
· 1287 zakończeń
· 748 rozwiązań
opad
znany Maciej z TV
chroni koleje
samica świni
najgrubszy palec u ręki
tam produkowano Polonezy
biały w kinie
linolowy lub pruski
wyłożenie pierwszej karty przez gracza
sanki Eskimosów
zdrobniale Barbara
hrabstwo we wsch. Anglii
duża francuska rzeka
mnisi żyjący wspólnie
bieda
kac
krzyż Nilu
rzeka w tytule powieści Miłosza
napastnik w kadrze Leo
grenlandzka lub gęgawa
Feng - ...
stolica Kazachstanu
Fred z filmu "Chłopaki nie płaczą"
stolica nad Morzem Śródziemnym
mała ryba słodkowodna
jednostka w systematyce roślin i zwierząt
organ rośliny pasożytniczej
fale ultrakrótkie
tajemniczy kamień z serialu Jerzego Łukaszewicza
Paderewski lub Rzecki
pseudonim Zinedine Zidane - reprezentanta Francji
z niego spodnie
rózga
nigiri
substancja uszczelniająca korki
mały Arkadiusz
niecodzienne zdarzenia naturalne
grecki bóg wojny okrutnej
odlewał również czcionki
łez lub wody
jego częścią gem
pot. chart afgański
niejeden w lombardzie
oliwkowa lub ararauna
komenda na ringu
młody obok łani
jadowy u płaszczki
jej zmianą nowelizacja
cztery w talii
Podpowiedzi: ANKH, SAGALA, ISSA, ZIZOU, BREAK, NORFOLK
Krzyżówka panoramiczna: Krzyżówka powstała ze słownika wspólnie redagowanego przez użytkowników serwisu.
To zadanie zostało skomentowane 11 razy. Wszystkie komentarze zostaną ujawnione po jego zakończeniu.
Nie do końca, w czasach Słowackiego Zośka była po prostu zdrobnieniem i zapewne panienki się o to nie obruszały, raczej były wielce uradowane. Poza tym np. Anuśka to zdrobnienie od Anusia, nie od Anna, czyli zdrobnienie zdrobnienia (spieszczenie), Ewuśka od Ewusia, nie od Ewa (oczywiście pozostają w rodzinach wyrazów), raczej stosowane do najbliższych. Szczerze mówiąc, ja tam nigdy nie lubiłam, gdy do mnie mówiono Ola, bo kojarzyło mi się z wierszykiem „poszła Ola do przedszkola, zapomniała parasola”, który mi nosem wychodził, i wolałam formę „Olka”.
Ale wiem, że ludzie różnie reagują – moja mama nie znosi, kiedy się używa zdrobnienia tego typu, i raczej odbiera je, że dana osoba jej nie lubi, choć to czasem ewidentnie nieprawda. Jednak z punktu widzenie lingwistyki są to zwykłe zdrobnienia. Natomiast Bacha, Kacha są to – z punktu widzenia gramatyki – zgrubienia i faktycznie mogą mieć odcień pejoratywny (ale też nie zawsze są złośliwe; pewna Jadwiga kazała na siebie mówić Jaga i tak jej pasowało, choć innym się kojarzyło z czarownicą z bajki). Przepraszam za te dywagacje, ale to zboczenie zawodowe. 