Pogratulować, jak najbardziej i szczerze, oba pomysły mi się bardzo podobają, mam nadzieje, że to trochę rozpręży sytuację słownika. Chociaż nadal nie rozwiąże "lawiny monotematyczności". Ogólnie jednak baardzo pozytywnie
Również bardzo mnie cieszy usprawnienie słownika, najbardziej czekałem właśnie na podział wg kategorii. Myślę, że przyśpieszy to akceptację słów zwłaszcza tych łatwiejszych. Oby tak dalej Pozdrawiam, Paweł
I jeszcze apel. Drodzy (szeroko rozumiani) słownikowcy. Jeżeli jest już tak fajnie zrobione, że widać gdzie i jakie wielkie porobiły się zatory to wstrzymajmy się z dodawaniem nowych słów na jakiś tydzień (?) i spróbujmy WSZYSCY jakoś to uporządkować. Ja ze swojej strony wziąłem się ostro do roboty (ostro bo do tej pory mało się udzielałem i mi to wytknięto - pozdrawiam Mariolę ) teraz trochę czasu poświęcam i około 100 - 150 słów dziennie plusuję (minusuję). A gdyby tak było nas więcej? Sylwek - błagam, przeczytaj ten post.
Robię to wbrew wewnętrznemu przekonaniu jako że dawno już tam gdzieś napisałam, że słownik mnie nic ale to nic nie obchodzi, no skoro jednak tak ładnie prosicie, a wychowana jestem w epoce czynów różnorakich, więc "plusuję", albo też "minusuję". Zaznaczam tylko te słowa, które "mam w pamięci". A co, idę na łatwiznę!
Pogratulować, jak najbardziej i szczerze, oba pomysły mi się bardzo podobają, mam nadzieje, że to trochę rozpręży sytuację słownika. Chociaż nadal nie rozwiąże "lawiny monotematyczności". Ogólnie jednak baardzo pozytywnie
Również bardzo mnie cieszy usprawnienie słownika, najbardziej czekałem właśnie na podział wg kategorii. Myślę, że przyśpieszy to akceptację słów zwłaszcza tych łatwiejszych. Oby tak dalej
Pozdrawiam, Paweł
I jeszcze apel. Drodzy (szeroko rozumiani) słownikowcy. Jeżeli jest już tak fajnie zrobione, że widać gdzie i jakie wielkie porobiły się zatory to wstrzymajmy się z dodawaniem nowych słów na jakiś tydzień (?) i spróbujmy WSZYSCY jakoś to uporządkować. Ja ze swojej strony wziąłem się ostro do roboty (ostro bo do tej pory mało się udzielałem i mi to wytknięto - pozdrawiam Mariolę
) teraz trochę czasu poświęcam i około 100 - 150 słów dziennie plusuję (minusuję). A gdyby tak było nas więcej?
Sylwek - błagam, przeczytaj ten post.
Hehehe końcówka mistrzowska jomiotka
. Z mojej strony jak najbardziej za, przyłączam się do apelu i do "akcji". Hamulec zaciągnięty. 
Wybacz błąd, jomitoka.
Powiedziałbym, że apel Kamila to kamień milowy... itd., ale zrobił to już Wattaru trochę innymi słowy.
Popieram tę ideę.
Robię to wbrew wewnętrznemu przekonaniu jako że dawno już tam gdzieś napisałam, że słownik mnie nic ale to nic nie obchodzi, no skoro jednak tak ładnie prosicie, a wychowana jestem w epoce czynów różnorakich, więc "plusuję", albo też "minusuję". Zaznaczam tylko te słowa, które "mam w pamięci". A co, idę na łatwiznę!
Stachanowcy wracają!
No przecież to maj, okres dobrych czynów. Może i jaka "kiełbasa" w nagrodę się zwartnie? Ale wracam do "+"!