Afiksowe - 10 (strona 2/2)

wiadomości: 18 rozmówcy: 6   przejdź do początku wątku »

Ago, tu jest jak u Dantego.Tu można tylko wejść.Wyjścia nie ma.
*Honorowanie rozwiązań autorskich, które już dawno proponowałem na forum, spotkało się z zimnym przyjęciem, choć jest dobrą praktyką najlepszych wydawnictw szaradziarskich.
*Takich, którzy mocno trwali na swoich (dobrze okopanych)stanowiskach, znamy z okopów I Wojny Światowej.Tylko że oni, na swoje nieszczęście, musieli.

Ago, zasadę konieczności występowania w encyklopedii przyjęliśmy, aby powstrzymać potok reklamacji, które robiły się coraz bardziej wątpliwej jakości. Pojawiały się prośby o uznanie słowa "bo był taki sportowiec przed wojną, znalazłem go w archiwach klubu" "bo jest taka firma w Ameryce, oto jej witryna jaką znalazłem w google" lub "bo jest taka wieś we Francji, oto informacja o niej z francuskich statystyk".
Wszystko przez potęgę google, które jest w stanie odnaleźć i nazwiska sportowców-amatorów, i imiona postaci z japońskich kreskówek.

Pojawiły się dwa stanowiska. Jedni byli za tym, by uznawać każde słowo, które coś oznacza, choćby była to nazwa zaklęcia z gry komputerowej. Ja osobiście byłem i jestem za wyznaczeniem granicy i uznawaniem tylko 'sensownych' słów. Szczególnie, że tylko takich staramy się używać w rozwiązaniach autorskich.

I tu doszliśmy do problemu 'sensowności'. Wiele decyzji wywoływało spory i kłótnie. Nam też nie było wygodnie w roli sędziego, zwłaszcza, że w wielu przypadkach sami mieliśmy wątpliwości. Aby w końcu zakończyć kłótnie, postanowiliśmy granicę 'sensowności' precyzyjnie wyznaczyć.

Jako rozwiązanie nie budzące zbyt wielu sprzeciwów przyjęliśmy obecność w encyklopedii PWN lub słowniku PWN. Dzięki temu, każdy może sprawdzić, czy dane słowo jest dopuszczalne, już w trakcie rozwiązywania (aby to było prawdą, musimy niestety usuwać krzyżówki z ONETem). Skoro encyklopedyści z PWN się nad tym zastanawiają - skorzystajmy z ich dorobku.

Swoją drogą, zasady 'występowania w encyklopedii' wcale nie uważam za idealną. Dla przykładu: w encyklopedii znajduje się wiele nazwisk, wśród nich wiele jest w moim odczuciu mało znanych (historycy literatury, lekarze itp) i jasnym jest, że to nie o nie chodziło w rozwiązaniach autorskich.
Jest to jednak zasada jasna, jednoznaczna i łatwa do sprawdzenia - dlatego jesteśmy za tym, by się jej trzymać.

Ale chciałem przypomnieć, że ograniczenia te dotyczą tylko krzyżówek, przy których są umieszczone odpowiednie notki. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zrezygnuje z tworzywa jakim są słowa, których przybywa niemal z każdą godziną.To i rozrywka i nauka.
W krzyżówkach ogólnych jak i tematycznych, gdzie opis, z konieczności krótki, zawęża jednak obszar poszukiwań, powinna być swoboda dla układających i rozwiązujących.
Myślę, że ten temat jest jeszcze otwarty.

*Nie ma racjonalnego powodu rezygnowanie z ACATARU i BOBOTY, jak również z kosmetyków BOSSA, czy modeli samochodów.
*Nawet pompon z czapki łysego gondoliera nie powinien być wyrzucony do śmietnika.
*Wszystko to jednak musi mieć swoje miejsce i nie powinno być wciskania myślącym przecież ludziom ciemnoty o popularności pewnych niszowych słów, gdy nie chciało się poszukać czegoś prostszego, bo po co?

Dzejdi-1000% racji!

Pięknie dziękuję za wyjaśnienia.
Mam nadzieję, że zrozumiecie początkującego bywalca, co to ledwo 100 krzyżówek rozwiązał. I przebaczycie.
Po prostu pewne rzeczy mnie drażnią, zakładam, że część "dziesięciotysięczików" początkowo przeżywało podobne objawy do moich - teraz przywykli do tutejszych standardów i wszystko dla nich jasne. Ja, przez wielolecia nadużywająca "Rozrywki" w różnych postaciach za standard przyjmowałam do tej pory fakt, że anagramy zawsze są słowami "niespornymi" a nawet w najmniejszym homonimie czy najprostszej krzyżówce słowa acataro-podobne nie wsytępują. Ale trzeba z żywymi do przodu... i już więcej nie będe się czepiać.
Życzę wszystkim spokoju, radości i śniegu na Święta:)
Pozdrawiam, Aga

*Ago, wylałaś beczkę miodu na łyżkę dziegciu.
*Rozdrażnienie zrozumiałe.
*Zakładasz słusznie.
*Nadużywanie używek odciska się głęboko, ale te wymienione wyżej nadzwyczaj korzystnie.
*Wierszyk z anagramem, kalamburem, homonimem czy palindromem tworzy kontekst wykluczający w zasadzie "spory".
*Widzę duże możliwości dalszego rozwoju krzyżówki dzięki Internetowi.Mamy okazję trochę przetrzeć szlaki.Niezależnie od efektu, i tak jest z tego korzyść w postaci niegnuśnienia i dobrej zabawy.
*Trochę o tym już było na naszym "Forum Szaradzianum", co nie znaczy, że nie może być więcej.
*A czepiać się trzeba; a w miarę możliwości "na spokojnie"; a nie zawsze jest to łatwe.
*Dzięki za Życzenia.
*Będą odwzajemnione.
*Powodzenia!

Koledzy a o to jest birek.Bo ja jakoś nie kapuje.