skąd brać odpowiedzi P.MIRASISKO (strona 1/2)

wiadomości: 15 rozmówcy: 9

Właściwie to pytanie do MIRASISKO, który mnie odsądza od czci i wiary, np w krzyżówce Historia 21 są pytania uczestników o przydomek Napoleona bo faktycznie pytanie rzadkie i odpowiedz też unikalna.Po wysłaniu diagramu ,co się zdarza bez pełnego rozwiązania brak jednego hasła mnie osobiście też doporowadza do szału a prawidłowej odpowiedzi nie ma skąd wziąć,więc dalej nie wiem w czym podawanie odpowiedzi po wysłaniu diagramu uwłacza szaradziście.Mnie bardziej denerwuje to ,że nie mogę dowiedzieć sie rzeczy istotnej jaką jest poznanie prawidłowej odpowiedzi.Pozdrawiam

Leszku, przy odrobinie dobrej woli można dotrzeć do właściwego rozwiazania. Po wysłaniu krzyżówki z błędem otrzymujesz diagram z zaznaczonymi "trefnymi" kratkami. To nie są wyłącznie czerwone plamki, ale BAZA DANYCH.
***
Przy takich opisach jak powyższy, nie ma osób będących w KOMFORTOWEJ SYTUACJI TYCH, KTÓRZY WIEDZĄ. Podejrzewam, że nikt, lub prawie nikt z tych, którzy rozwiazali krzyżówkę prawidłowo, nie miał zielonego pojęcia jak żołnierze nazywali akurat Napoleona. Jak wiemy z doświadczenia - przełożonych, nie tylko w wojsku - obdarza się różnymi epitetami. Są takie, które przeszły do historii (Mały Kapral) i takie, które również wyszydzając ludzkie wady fizyczne (nieładnie!!!), są używane doraźnie, lub tylko w pewnych okresach.
W tej konkretnej sytuacji, znając trzy litery odgadywanego słowa pięcioliterowego, i wiedząc o tym słowie, że ma być epitetem, naprawdę trudno nie zgadnąć o jaki wyraz chodzi. Wykrzyczenie własnego sukcesu "na głos", czyli wywalenie go tłustym drukiem zaraz po rozwiązaniu, rzeczywiście może być potraktowane jak niemal zniewaga. Odmawiasz tym samym prawa do zastanowienia się, czy refleksji lub przypomnienia, innym rozwiązującym.
Po to są awatary obok diagramu, żeby upamiętnić ów historyczny moment pod tytułem: DOWIEDZCIE SIĘ OTYM WSPANIAŁYM ZDARZENIU - PRZYSZEDŁEM, ZOBACZYŁEM i ROZWIĄZAŁEM.
I wystarczy satysfakcji!
Kto chce, ten zobaczy i doceni, a kto nie chce i tak ma to w nosie.
***
Nie piszę tego z pozycji wszechwiedzącego mędrca, ale z pozycji faceta, któremu kiedyś, w radosnym okresie raczkowania na tych łamach, za podobne hocki-klocki utarł nosa nie kto inny, tylko właśnie Mirasisko.
Bardzo szybko przekonałem się, że miał rację.
Możemy mieć różne zdania na różne tematy, ale nie bójmy się przyznać słuszności komuś, kto ją ma.
Niezależnie od sympatii czy antypatii.
Pozdrawiam.

Nic dodać nic ująć!Dzięki dzejdi za poparcie. Do leszka-nikt Szanownego Pana nie "odsądzał od czci i wiary" tylko grzecznie prosił o dostosowanie się do ogólnie przyjętych reguł.A że należy Pan do upartych stworzeń proponuję za radą dzejdiego skierować ten potencjał w kierunku samodzielnego dochodzenia do rozwiązania trudnych problemów-to naprawdę popłaca.Jestem za podpowiedziami,tak jak już wcześniej nakreśliłem ale niech to będzie tylko inteligentna wskazówka a nie gotowe danie podane na talerzu od którego można dostać niestrawności/w tym przypadku zamulić szare komórki/ których i tak niedosyt,sądząc po obiektywnych trudnościach.Jeżeli ma Pan jeszcze jakieś uwagi chętnie się do nich ustosunkuję.

Ad rem-sam mam jeszcze wiele nierozwiązanych krzyżówek/większości autorstwa dzejdiego/ i nikt powtarzam NIKT mnie nie zmusza do wcześniejszego ich rozwiązania.Szukam dalej ,nieraz trwa to długo aż znajduję.A po drodze napotykam naprawdę wiele ciekawych i interesujących wiadomości.Ale jeżeli ktoś w gorącej wodzie kąpany-no cóż;nadal zalecam spacerki.To naprawdę pomaga.

dzięki za odpowiedz ale ja dalej jestem przekonany,że powinna istnieć jakaś furtka dla tych ,którzy po wysłaniu niepełnej krzyżówki chcą się jednak dowiedzieć jak brzmią poprawnie brakujące hasła, a nie mają ani możliwości ani czasu na szukanie ich w encyklopediach, mimo,że lubią krzyżówki.Jak Mirasisko widzi skończyłem z podpowiadaniem czyli nie jestem aż tak uparty ,ale nie zmieniam zdania co do alternatywy dla tych którzy nie są aż tak oddani krzyżówkom jak Wy.Co do spacerów właśnie idę pobiegać w parku,też polecam,Pozdrawiam
Ps.gdzie można znalezc ten przydomek Napoleona prócz grzebania w zamulonych szarych komórkach?

Skojarz z przydomkiem biednego konika z opowiadania G.Morcinka.

Ja znalazłem rozwiązanie,bez Morcinka,ale kojarzyć można,pewnie, łosuń tez ładnie brzmi,może był taki żołnierz co nazywał tak cesarza,ale jak ma się to do faktów historycznych bo o takich przecież mowa w krzyżówce historycznej,przynajmniej z nazwy, czy to aby nie dowolna interpretacja autora.Pozdrawiam

O takim przezwisku Cesarza można przeczytać na przykład w książce Dominique de Villepina "Sto dni".
Natomiast dywagacje na temat łosunia nie mają sensu, bo po francusku i tak brzmiało to inaczej.

Drodzy Panowie, Wasze wypowiedzi skłaniają mnie do takiej oto uwagi, mianowicie: wysyłając rozwiązania krzyżówki w wersji papierowej nie mamy takich dylematów, bo nigdy nie wiemy, czy nasze rozwiązanie jest poprawne i zgodne z intencjami autora, więc może nie oczekujmy, by w internetowej wersji krzyżówek było inaczej. Pozdrawiam serdecznie!

Danuto, masz RACJĘ!!!
Obserwując od 20 miesięcy zachowanie rozwiązujących nasze krzyżówki (siebie nie wyłączając z tego grona), muszę powiedzieć, że trafiłaś w sedno.
W miarę zaangażowany krzyżówkowicz, zawsze stara się wypełnić diagram w 100%. Powodzenie w tym przedsięwzięciu jest powodem do satysfakcji i zadowolenia z siebie połączonego po części z samouwielbieniem.
Dopóki możliwość konfrontacji własnej wiedzy, nawet wzbogaconej przez słowniki i encyklopedie, z rozwiązaniem prawidłowym (czytaj - autorskim), było kwestią mniej lub bardziej odległej przyszłości i nie było sprawą publiczną, problemu nie było. Nad swoimi błędami można było przejść do porządku dziennego i obiecać sobie solennie, że następnym razem się bardziej przyłożymy, lub kupimy sobie nowe wydanie leksykonu krzyżówkowicza.
To się diametralnie zmieniło w momencie, gdy zetknęliśmy się po raz pierwszy z powracającą jak upiór z czerwonymi ślepiami - krzyżówką, sprawdzoną przez bezduszny program komputerowy...
c.d.n. (albo i nie)