Ba,do dzisiaj na poczesnym miejscu stoją u mnie te,jak to nazwałeś,czytadła i chętnie do nich wracam,zwłaszcza kiedy chandra "tłucze". I co najgorsze,przez te świetne felietony w żaden sposób nie potrafiłam "znielubieć" Urbana!
Gdzieś jeszcze mam ten numer Szpilek z jego słynnym felietonem "antykrzyżówkowym". Zresztą dla tych między innymi perełek namiętnie zdobywałem ten tygodnik, bo wtedy trudno było mówić o normalnym nabywaniu pewnych dóbr.Z tych półek też.
Mam! Wyciągłam z regału "Wszystkie nasze ciemne sprawy".Nie takie znów stare,bo wydanie z 1974r.,czyli grubo jeszcze przedrzecznikowskiego. Dziś prawdziwych Urbanów już nie ma...
Tę swoją rzecznikowską fuchę też wspomina jako niezłe doświadczenie.Przecież głównie tam zapracował na swój obowiązujący i jedynie słuszny wizerunek czarnego luda, co to się sam wyżywi przy ekipie, którą reprezentował. Ale umiał nasze polskie wady wytknąć i robił to, choć nie było łatwo "świętości" naruszać. Wtedy były lepiej chronione niż teraz.
PITAWAL - TO ZBIÓR KRONIK, SPRAW I PROCESÓW SĄDOWYCH.
Przyznam, że nie wiedzialam tego. A wy?
Jest sporo literatury tego typu.
Dużym powodzeniem cieszyła się w PRL.
Mistrzem w konfabulowaniu takich sądowych historyjek był Jerzy Urban.
Swoje sądowe opowiastki podpisywał pseudonimem Jerzy Kibic.
Świetne czytadła.
Ba,do dzisiaj na poczesnym miejscu stoją u mnie
te,jak to nazwałeś,czytadła i chętnie do nich wracam,zwłaszcza kiedy chandra "tłucze".
I co najgorsze,przez te świetne felietony w żaden sposób nie potrafiłam "znielubieć" Urbana!
Gdzieś jeszcze mam ten numer Szpilek z jego słynnym felietonem "antykrzyżówkowym".
Zresztą dla tych między innymi perełek namiętnie zdobywałem ten tygodnik, bo wtedy trudno było mówić o normalnym nabywaniu pewnych dóbr.Z tych półek też.
Mam! Wyciągłam z regału "Wszystkie nasze ciemne sprawy".Nie takie znów stare,bo wydanie z 1974r.,czyli grubo jeszcze przedrzecznikowskiego. Dziś prawdziwych Urbanów już nie ma...
Tę swoją rzecznikowską fuchę też wspomina jako niezłe doświadczenie.Przecież głównie tam zapracował na swój obowiązujący i jedynie słuszny wizerunek czarnego luda, co to się sam wyżywi przy ekipie, którą reprezentował.
Ale umiał nasze polskie wady wytknąć i robił to, choć nie było łatwo "świętości" naruszać.
Wtedy były lepiej chronione niż teraz.
NIE WIEDZIAŁEM ŻE KRZYŻÓWKI Hebrajskie są bez samogłosek!!!
nie wiedziałem że "esperanto" to jest "ido"
nie wiedziałem że "... marley" on się nazywa tomasz.