Szaradzista dnia

wiadomości: 8 rozmówcy: 6

Nie zauważyłam tutaj takiego wątku, więc chciałabym go poruszyć. Mianowicie, czy dałoby radę w jakikolwiek sposób zrobić porządek z nieuczciwymi zagraniami jakie można zauważyć jeśli chodzi o szaradzistę dnia? Już nie pierwszy raz zauważyłam taka zagrywkę, iż jedna osoba przez godzinę "nabiła" 400 pkt. Domyślam się w jaki sposób jest to możliwe, dlatego może ma ktoś pomysł jakby można było ukrócić tego typu zachowania? Jest to trochę niesprawiedliwe dla osób, które uczciwie rozwiązują dane krzyżówki w ciągu dnia i osiągają np. 200 pkt, wychodzą na prowadzenie w tym rankingu, a nagle pojawia się ktoś kto momentalnie wskakuje na 1. miejsce. Ktoś coś? ;)

Droga @Mersi90 jakby tu napisać abyś nie czuła się urażona, jak również żebyśmy dali sobie
spokój nad dywagacjami na przyszłość. Po pierwsze to nie obrażaj osób które kończą w ten sposób szaradzistę dnia (SzD). Nazywanie tego "nieuczciwymi zagraniami" jest jak najbardziej nieuzasadnione z Twojej strony. Zgodzisz się, że uczciwie rozwiązali (czy może nieuczciwie?) i w dowolnym dla siebie momencie kończą zadania. Jeśli pozwala na to system (w naszym przypadku portal), można robić jak się chce i kiedy się chce.
Możesz zwrócić się do właścicieli portalu niech wprowadzą obostrzenia - np. jeden użytkownik może w ciągu godziny zatwierdzić (średnia 1 rozwiązanego zadania - może 5 min.) 12 zadań. Zainteresowany szaradzistą dnia będzie sobie zatwierdzał 12 zadań na godzinę i tak sobie nazbiera.
Na obecną chwilę nie ma żadnego złotego środka, nie oceniajmy, darujmy sobie uwagi, niech każdy robi jak chce.
@Mersi90 zauważyłaś że bywają dni jak i po 2000 pkt użytkownicy zbierają, gdzie tu uczciwość do tego co zrobił 200 pkt.
Może niech Szaradzista dnia będzie dla każdego co zrobi, no nie wiem 500 pkt i bez względu
ilu kończących będzie.
@Mersi90 ruszaj głową, szukaj rozwiązania i nie miej pretensji do tych co szybko zatwierdzają.

@Mersi90, z całym szacunkiem, ale czy Ty sama nie robiłaś tak, jak ci, których teraz skrytykowałaś? Pokusiłam się o sprawdzenie, w jaki sposób zdobyłaś kilka ostatnich znaczków szaradzisty dnia. Np. w lutym ubiegłego roku zostałaś dwa razy z rzędu szaradzistą dnia, wrzucając 457 i 670 punktów. Na pewno przez te dwa dni rozwiązałaś taką ilość zadań? Przepraszam, ale prawdę mówiąc, trochę trudno w to uwierzyć.

Będąc osobą bezrobotną w tamtym czasie byłam nieco "uzależniona" od szarady.net i uwierz mi, że potrafiłam prawie cały dzień przesiedzieć na tym portalu i po prostu, naprawdę zdobyć taką ilość punktów, zwłaszcza jeśli zabierałam się za zadania logiczne, gdzie nie potrzebna była ogólna wiedza, ale zdolność logicznego myślenia. I tak szły te punkciki.
Ale może masz rację, może niepotrzebnie się uniosłam... Po prostu ostatnio jakoś częściej to zauważam, a dziś mnie to po ludzku zirytowało ;).
Niech każdy sobie robi co chce. Pozdrawiam cieplutko!

Jeśli ktoś chce oszukać to i tak oszuka. Można np. stworzyć grupę kilkuosobową w której wszyscy rozwiązują dla jednego. Albo wymieniać się rozwiązaniami: daj mi rozwiązanie rebusu a ja ci dam rozwiązanie algebrafu. Okazuje się, że konkurowanie ze sobą w prędkości i ilości rozwiązanych zadań zabija całą przyjemność rozwiązywania szarad. Dlatego ja się nie ścigam. Rozwiązuję zadania z przerwami na spacer, wycieczkę, oglądanie filmu itp. Dzięki temu mam niewiele tzw literówek. Niekiedy jestem na 150 a nawet na trzysetnym miejscu. I co z tego. To ma być relaks a nie ciągła irytacja.

Popieram gapa50 w całej rozciągłości; szaradziarstwo to przyjemność i relaks, a nie ciągła walka. Widać, w niektórych, nasze pierwotne instynkty są mocno zakorzenione....

 eMMa

Nie widzę nic złego w zdrowej rywalizacji, sama cieszę się kiedy uda mi się załapać do pierwszej dziesiątki pod ambitnym zadaniem, zdarza mi się to sporadycznie, ale autentycznie cieszy - co w tym złego? Na Szaradzie są osoby którym bardzo często to się udaje, podziwiam je, bo to też niezaprzeczalny dowód na samodzielność. Ci którzy walczą o punkty za wszelką cenę, korzystają z gotowców itp., tylko po to by załapać się na poczatek rankingu to dla mnie nie szaradziści ale - rozwiązywacze.
Pozdrawiam wszystkich SZARADZISTÓW i tych z początku i tych z samego końca rankingów - miłego dnia!

Ściganie miałoby sens wtedy gdyby każdy z rozwiązujących miał indywidualny licznik startu i zakończenia rozwiązywania zadania. A tak jednemu się uda trafić na zadanie zaraz po jego opublikowaniu i zajmuje dobre miejsce a drugi zaczyna rozwiązywać zadanie później i mimo, że rozwiązał je w o wiele krótszym czasie zajmuje dalszą lokatę. Dlatego ściganie ma sens gdy uczestniczymy w "wyścigu" tam liczy się czas rozwiązania. Chociaż i tu są możliwe przekręty. Najlepiej jak szaradzista.pl zorganizuje zawody. Ławki jak na maturze, kartki z zadaniami, jakiś duży słownik (encyklopedia) i wszystko będzie wiadome.