Ponieważ aktualnie zaproponowana skala trudności nie oddaje rzeczywistej 'ilości trudu' włożonego w odnalezienie poprawnego rozwiązania, proponuję takie oto podejście:
Dzisiejsza skala (z Poradnika): 1: Banał. Siedmiolatek by wiedział. 2: Proste, ale nie banalne. 3: Trzeba było się chwilę zastanowić lub mieć kilka literek, ale ogólnie bez problemów. 4: Hmmm, no tak. Naprawdę trudne, ale słyszałem to słowo. 5: W życiu nie słyszałem. Nie używajcie tego hasła w krzyżówkach z innych tematów, bo je popsuje.
Nowa skala (opisowo, bo chciałbym wiernie 'oddać ducha', proszę o uproszczenia):
1. Hasło da się rozwiązać bez szukania gdziekolwiek (i "siedmiolatek" też by wiedział).
2. Hasło da się rozwiązać bez szukania (ale "siedmiolatek" pewnie już by nie wiedział), lub szukanie/sprawdzanie jest "wprost": wpisuję odpowiedź lub słowa kluczowe określenia, a PWN, Google czy wiki posłusznie odpowiada za pierwszym razem.
3 Trzeba mieć nieco szerszą wiedzę lub zalążki "szaradziarskiego podejścia". Szukanie wymaga modyfikowania słów kluczowych, ale hasło daje się znaleźć w "uznanych" źródłach (wiki, pwn). Tu także określenia z prostymi haczyki i zmyłkami.
4. Trzeba być nieźle oczytanym, umieć korzystać z wyszukiwarki i lubić psotki. Szukanie nie jest trywialne, wymaga kilku podejść i kojarzenia kilku obszarów wiedzy. Tu także określenia z trudniejszymi haczykami, i proste hetmańskie.
5. Trzeba być erudytą lub specjalistą lub wytrawnym użytkownikiem wyszukiwarek i lubić krzyżówki hetmańskie. Hasło jest wysoce specjalistyczne, szukanie "wprost" nie przynosi rezultatu, jest wielopoziomowe, wymaga istotnej podmiany słów kluczowych. Być może trzeba sięgnąć po wydawnictwa klasyczne lub opracowania fachowe. Tu także określenia z 'diabelskimi' haczykami i hetmańskie klasyki.
Ducha oddałeś, nie wyzionąwszy go przy tym karkołomnym nieco zadaniu, więc cześć Ci i chwała. Mnie się podoba, a opisy nie są przegadane, bo inaczej jak byś oddał ducha?
Tylko jest jeden podstawowy problem: co z tysiącami haseł już istniejących w słowniku, których trudność jest oceniona według starej, dużo mniej rygorystycznej skali? Wprowadzenie nowej skali na tym etapie wydaje mi się niestety niemożliwe, wprowadzi to koszmarny chaos gdy ogromna ilość słów będzie oceniona i tak w starej skali.
Rozumiem jednak, że podstawowym zastrzeżeniem do starej skali jest nieuwzględnianie łatwości wyszukania w google. Tym niemiej obniżanie punktacji za to, że google odpowiada, będzie prowadzić do takiego efektu, że te 'googleznajdywalne' będą się pojawiały częściej w krzyżówkach łatwych.
Większość osób woli rozwiązywać krzyżówkę 'z głowy', a użycie googla traktują jako przyznanie się do niewiedzy. Dotychczasowa skala abstrahująca od googla, pozwalała im znaleźć krzyżówki takie, które odpowiadają mniej więcej ich możliwościom. Tymczasem uwzględniając nową skalę, w krzyżówkach 'łatwych' będą się pojawiać rzeczy zupełnie nieznane tylko dlatego, że akurat google zna odpowiedź. Osobiście mi się to nie podoba i wolałbym pozostać przy starej skali, a na 'googlowalność hasła' znaleźć jakieś inne rozwiązanie.
chodzi mi o to, żeby nie ujednoznaczniać rzeczy 'łatwe, bo każdy to wie' z 'łatwe, bo google to wie'. Nie patrzmy na słownik z perspektywy punktacji krzyżówek, tylko z perspektywy doboru słówek do krzyżówek.
Co z tysiącami haseł? Nic: niech się bronią same przed Szaradowiczami wyposażonymi w nową funkcjonalność decydowania o trudności.
Wprowadzenie nowej skali jest tak proste, jak jej skopiowanie do Poradnika - odtąd mielibyśmy bardziej spójną ocenę określeń.
Nie widzę żadnego problemu w tym, że krzyżówki zmuszą niektórych do sięgnięcia po Google. W końcu pierwsze drukowane krzyżówki też zmuszały do sięgnięcia po tom encyklopedii. I absolutnie nie widzę w tym ŻADNEGO powodu do wstydu, a jedynie do satysfakcji, kiedy odszukam rozwiązanie i czegoś się dowiem.
Rozwiązywanie krzyżówki tylko 'z głowy' jest moim zdaniem jedynie przepisywaniem wiedzy w krateczki i mi osobiście nie daje żadnej satysfakcji.
Jak najbardziej popieram rozgraniczenie 'łatwe, bo każdy to wie' z 'łatwe, bo google to wie': trudność 1 (lub 0) i trudności 2 do 5. Przy czym trudności 3 - 5 biorą pod uwagę inteligencję gracza, nieutożsamioną z encyklopedyczną wiedzą.
Skalę układałem rozumiejąc 'trudność' jako ilość czasu potrzebną do rozwiązania szarady. Przyjąłem, że każdy następny stopień powinien w przybliżeniu podwajać ten czas (tak jak się to przyjmuje dla skal subiektywnych, jak np. skala głośności dźwięku).
Touche, Dusiu, touche! Dlatego do niektórych rozwiązań potrzebna jest inteligencja, a nie ślepa wiara w jakikolwiek słownik Przecież gwiazdki mają odzwierciedlać trudność szarady, a nie fakt, czy ktoś o danym słowie już słyszał, czy też jeszcze nie. Jeśli nawet nie słyszałem (nie wiem), że uhla to melanitta fusca, to się szybko dowiem z Googla czy wiki. Niewiedza - może tak, ale gdzie tu trudność? Najwyżej 2. Lecz jeśli chodziłoby o wadę serca.... to optowałbym za 4 lub 5.
Ponieważ aktualnie zaproponowana skala trudności nie oddaje rzeczywistej 'ilości trudu' włożonego w odnalezienie poprawnego rozwiązania, proponuję takie oto podejście:
Dzisiejsza skala (z Poradnika):
1: Banał. Siedmiolatek by wiedział.
2: Proste, ale nie banalne.
3: Trzeba było się chwilę zastanowić lub mieć kilka literek, ale ogólnie bez problemów.
4: Hmmm, no tak. Naprawdę trudne, ale słyszałem to słowo.
5: W życiu nie słyszałem. Nie używajcie tego hasła w krzyżówkach z innych tematów, bo je popsuje.
Nowa skala (opisowo, bo chciałbym wiernie 'oddać ducha', proszę o uproszczenia):
1. Hasło da się rozwiązać bez szukania gdziekolwiek (i "siedmiolatek" też by wiedział).
2. Hasło da się rozwiązać bez szukania (ale "siedmiolatek" pewnie już by nie wiedział), lub szukanie/sprawdzanie jest "wprost": wpisuję odpowiedź lub słowa kluczowe określenia, a PWN, Google czy wiki posłusznie odpowiada za pierwszym razem.
3 Trzeba mieć nieco szerszą wiedzę lub zalążki "szaradziarskiego podejścia". Szukanie wymaga modyfikowania słów kluczowych, ale hasło daje się znaleźć w "uznanych" źródłach (wiki, pwn). Tu także określenia z prostymi haczyki i zmyłkami.
4. Trzeba być nieźle oczytanym, umieć korzystać z wyszukiwarki i lubić psotki. Szukanie nie jest trywialne, wymaga kilku podejść i kojarzenia kilku obszarów wiedzy. Tu także określenia z trudniejszymi haczykami, i proste hetmańskie.
5. Trzeba być erudytą lub specjalistą lub wytrawnym użytkownikiem wyszukiwarek i lubić krzyżówki hetmańskie. Hasło jest wysoce specjalistyczne, szukanie "wprost" nie przynosi rezultatu, jest wielopoziomowe, wymaga istotnej podmiany słów kluczowych. Być może trzeba sięgnąć po wydawnictwa klasyczne lub opracowania fachowe. Tu także określenia z 'diabelskimi' haczykami i hetmańskie klasyki.
Wiem, że nowe opisy są przegdane, lecz chciałem możliwie wiernie przekazać zależność od użytego określenia i łatwości wyszukania w Google.
Ducha oddałeś, nie wyzionąwszy go przy tym karkołomnym nieco zadaniu, więc cześć Ci i chwała. Mnie się podoba, a opisy nie są przegadane, bo inaczej jak byś oddał ducha?
Tylko jest jeden podstawowy problem: co z tysiącami haseł już istniejących w słowniku, których trudność jest oceniona według starej, dużo mniej rygorystycznej skali?
Wprowadzenie nowej skali na tym etapie wydaje mi się niestety niemożliwe, wprowadzi to koszmarny chaos gdy ogromna ilość słów będzie oceniona i tak w starej skali.
Rozumiem jednak, że podstawowym zastrzeżeniem do starej skali jest nieuwzględnianie łatwości wyszukania w google. Tym niemiej obniżanie punktacji za to, że google odpowiada, będzie prowadzić do takiego efektu, że te 'googleznajdywalne' będą się pojawiały częściej w krzyżówkach łatwych.
Większość osób woli rozwiązywać krzyżówkę 'z głowy', a użycie googla traktują jako przyznanie się do niewiedzy. Dotychczasowa skala abstrahująca od googla, pozwalała im znaleźć krzyżówki takie, które odpowiadają mniej więcej ich możliwościom. Tymczasem uwzględniając nową skalę, w krzyżówkach 'łatwych' będą się pojawiać rzeczy zupełnie nieznane tylko dlatego, że akurat google zna odpowiedź. Osobiście mi się to nie podoba i wolałbym pozostać przy starej skali, a na 'googlowalność hasła' znaleźć jakieś inne rozwiązanie.
chodzi mi o to, żeby nie ujednoznaczniać rzeczy 'łatwe, bo każdy to wie' z 'łatwe, bo google to wie'. Nie patrzmy na słownik z perspektywy punktacji krzyżówek, tylko z perspektywy doboru słówek do krzyżówek.
Co z tysiącami haseł? Nic: niech się bronią same przed Szaradowiczami wyposażonymi w nową funkcjonalność decydowania o trudności.
Wprowadzenie nowej skali jest tak proste, jak jej skopiowanie do Poradnika - odtąd mielibyśmy bardziej spójną ocenę określeń.
Nie widzę żadnego problemu w tym, że krzyżówki zmuszą niektórych do sięgnięcia po Google. W końcu pierwsze drukowane krzyżówki też zmuszały do sięgnięcia po tom encyklopedii. I absolutnie nie widzę w tym ŻADNEGO powodu do wstydu, a jedynie do satysfakcji, kiedy odszukam rozwiązanie i czegoś się dowiem.
Rozwiązywanie krzyżówki tylko 'z głowy' jest moim zdaniem jedynie przepisywaniem wiedzy w krateczki i mi osobiście nie daje żadnej satysfakcji.
Jak najbardziej popieram rozgraniczenie 'łatwe, bo każdy to wie' z 'łatwe, bo google to wie': trudność 1 (lub 0) i trudności 2 do 5.
Przy czym trudności 3 - 5 biorą pod uwagę inteligencję gracza, nieutożsamioną z encyklopedyczną wiedzą.
Skalę układałem rozumiejąc 'trudność' jako ilość czasu potrzebną do rozwiązania szarady. Przyjąłem, że każdy następny stopień powinien w przybliżeniu podwajać ten czas (tak jak się to przyjmuje dla skal subiektywnych, jak np. skala głośności dźwięku).
Weź Hetmanie pod uwagę również ten fakt, że Google niejednego "wyprowadziły już w pole".
Touche, Dusiu, touche! Dlatego do niektórych rozwiązań potrzebna jest inteligencja, a nie ślepa wiara w jakikolwiek słownik
Przecież gwiazdki mają odzwierciedlać trudność szarady, a nie fakt, czy ktoś o danym słowie już słyszał, czy też jeszcze nie. Jeśli nawet nie słyszałem (nie wiem), że uhla to melanitta fusca, to się szybko dowiem z Googla czy wiki. Niewiedza - może tak, ale gdzie tu trudność? Najwyżej 2.
Lecz jeśli chodziłoby o wadę serca.... to optowałbym za 4 lub 5.