Parki kulinarne - 06 (strona 1/2)

wiadomości: 14 rozmówcy: 6

Proszę o uznanie alternatywnego rozwiązania do hasła "dobiega z gniazda, gdy Wronową tradycyjnie boli głowa" - WYKRAKIWANIE/POKRAKIWANIE. Długo się zastanawiałam co mam wybrać, ale zdecydowałam się na pierwszą formę, gdyż określenie hasła jest mało precyzyjne i skojarzyłam odpowiedź z wykrzykiwaniem Gożdzikowej, z wykrakiwaniem Wronowej (pisana z dużej litery). Dziękuję za rozpatrzenie mojej propozycji.

Milczenie jest ponoć złotem, ale nie zawsze lekarstwem....;/

Kasiu, z mojej strony nie ma przeszkód.
Chciałbym jednak wyjaśnić, że chodziło mi o smętne odgłosy wydawane przez Pana Wronę.
Znów odtrącony i dlatego smutny, ale przecież zakochany, więc bez pretensji.
...а всё-таки жаль.
Pozdrawiam.

Dzejdi, skąd w Tobie tyle ciepła i serdeczności? Z prawdziwą przyjemnością czyta się Twoje wypowiedzi :). Pozdrawiam serdecznie, chociaż Twoje hasła w krzyżówkach są w kilku przypadkach nie do pokonania ;(.

Alicjo, udało mi się porządnie wyciszyć i pogodzić z nieznośną prawdą, że nie jestem chodzącą doskonałością.
A tak poważnie, to mam dosyć codziennego użerania się i kłopotów, a tu szukam relaksu i zabawy.
A trudności z hasłami są do pokonania, ale daj mi szansę.
Pozdrowienia!

Reasumując: z gniazda dobiega wykrakiwanie Pani wrony i pokrakiwanie Pana wrony, a ta sytuacja ni jak się ma dzejdi do Twojego zakochania. Ty bujasz w obłokach, a mnie się podnosi ciśnienie na myśl o pewnej wieży. Zastanawiam się tylko czego Ci tak dzejdi żal, bo na pewno nie moich straconych punktów :) Pozdrawiam.

Kasiu, to odtrącony Pan Wrona pokrakiwał - nie ja, choć któż to może wiedzieć co mnie dziś spotka...
A żal wszystkiego co szybko mija, a jest fajne!
Dziś jestem w takim nastroju, że gotów jestem rozdać swoje punkty. Tylko kto je zechce - takie używane.

Moja prośba jednak nie nabrała mocy urzędowej, trudno, przynajmniej teraz jak ktoś poczyta forum, to będzie o jedno hasło mądrzejszy.

Dzejdi - ponieważ krzyżówka jest Twoja, do Ciebie należy decyzja.

Prymo, wykrakiwanie mija się moimi intencjami(chodziło mi o smutne odgłosy wydawane przez odtrącone w zalotach ptaszysko).
Ponieważ jednak nie jestem ekspertem - ornitoseksuologiem i być może Pan Wrona w takiej sytuacji używa po prostu siły, a wtedy z gniazda dobiegaja skargi wykrakiwane przez Panią Wronę, proponuję uznać tę alternatywę i nie spierać się w tak drażliwej kwestii. A debata była przyjemna i zabawna - szczególnie zaś sympatyczne - podsumowanie Kasi.
Pozdrawiam.