Pewnego dnia jechałem autobusem linii 61 i mimo że nie były to godziny szczytu w autobusie był tłok. Ponieważ nie jechali znajomi z pracy w autobusie było cichutko, bez normalnego gwaru. I nagle wśród tej ciszy rozlega się pełen wzburzenia głos: No posuń się , Ty grubasie, bo mi żebrami marynarkę porozrywasz".
Musisz się zalogować, aby móc umieścić swój komentarz.
Pewnego dnia jechałem autobusem linii 61 i mimo że nie były to godziny szczytu w autobusie był tłok. Ponieważ nie jechali znajomi z pracy w autobusie było cichutko, bez normalnego gwaru. I nagle wśród tej ciszy rozlega się pełen wzburzenia głos: No posuń się , Ty grubasie, bo mi żebrami marynarkę porozrywasz".