Proszę o uznanie następujących słów i zwrot punktów: 1. Afiksowe-33: dawniej kelner - MOBERG MOBERG Vilhelm - pisarz szwedzki: http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3942427
2. Krzyżówka dnia 20-01-2009: miasto w W.Brytanii;w Anglii - YARM YARM - http://pl.wikipedia.org/wiki/Yarm
Mam nadzieję, że SZANOWNY ADMIN nie pozostawi tym razem mojego postu bez odpowiedzi. Dziękuję.
Ad 1. Trudno mi przełknąć MOBERGa jako "powszechnie znane słowo". Z drugiej strony, w encyklopedii faktycznie istnieje, więc może to tylko moje niedouczenie. Ciekawy jestem opinii innych... Ad 2. Miasto dodane. Dziwnymi drogami krążą skojarzenia, skoro to małe miasteczko jest tuż obok Yorku, pasującego wszak w krzyżówce jak ulał. Trudno jednak odmówić Yarmowi prawidłowości.
Krzyżówki Afiksowe mają to do siebie, że charakteryzują się dużą dowolnością słów. Trudno więc przewidzieć, czy dane słowo spodoba się Adminowi, czy nie. Nie ma słów, równych i równiejszych, są tylko poprawne albo błędne. W czym lepszy jest Pazura, czy Stanek od Moberga lub Tomowa? Nie bez powodu wspomniano o nich w encyklopedii, nie można selekcjonować ludzi na podstawie ich popularności. Innym wyjściem z tej sytuacji jest niedopuszczenie używania nazw własnych. Co do zarzutu, że nie są to powszechnie znane słowa jest on bezpodstawny biorąc pod uwagę występowanie innych słów w krzyżówkach, a uznanych za poprawne np. alain, alania. Ponadto nie powinno być tak, żeby trzeba dobijać się "drzwiami i oknami", aby jakieś alternatywne słowo zostało w ogóle rozpatrzone (np. słowo YARM, krzyżówka z dn. 20.01.09 i liczne prośby szaradzistów w komentarzach pozostawione bez odpowiedzi). Mam nadzieję że Admin w całej swojej mądrości zaproponuje jakieś jasne sensowne rozwiązania, mając na uwadze to, iż w razie jakichkolwiek wątpliwości powinno się rozstrzygać sprawę na korzyść pokrzywdzonego. PS. Dzejdi może wyjaśnisz nam z jakiej półki są wymyślane przez Ciebie hasła? Pozdrawiam. Kasia.
Kasiu, już lecę i wyjaśniam: "wymyślone przeze mnie hasła" są z mojej półki, na której nie ma ograniczeń innych jak zdroworozsądkowe. . Tam, gdzie te ograniczenia są, powinno się ich przestrzegać. Ogromna większość reklamacji jest po prostu bezpodstawna. Oczywiście, pojęcie powszechnej znajomości "czegoś" jest bardzo niejasne, ale przecież nie można go rozciagać w nieskończoność, bo traci sens jakakolwiek zabawa w punkty. Uderzające jest natomiast zjawisko obrażania się na wszystkich w przypadku jakiejś pomyłki własnej. Żądania natychmiastowej reakcji i przywracania punktów pod byle jakim pretekstem są nagminne. Nie wygląda to budująco, oj nie! Czasem wystarczy chwilę dłużej pomyśleć, żeby uzyskać rozwiązanie autorskie. Piszesz, że zarzut o "niepowszechnej znajomości słów" uważasz za bezpodstawny, bo inne słowa też są mało znane. Ale to autor podejmuje ryzyko uznania pewnych pojęć za mniej lub bardziej znane i od jego subiektywnej oceny zależy ewentualne uznanie reklamacji. Zamień sie przez chwilę rolami i pomyśl, czy sama byś tak chętnie uznawała wszelkie "pasujące" słówka. Zupełnie osobną sprawą jest brak jasnego regulaminu, który nie dopuszczałby do nabrzmiewania sytuacji niejasnych, trzeba jednak pamiętać, że jest to broń obosieczna. . Sieciowa rozrywka ma swoja specyfikę i dobrze by było żeby ci, którzy zarzucają autorom niejasności i potknięcia, wzięli też pod uwagę, że nie zawsze jest to rola do pozazdroszczenia. W periodykach drukowanych rozwiązania są autorskie i nie są przyjmowane(w zasadzie) żadne reklamacje, a po upływie okresu "ważności" pisma, zapomina się o niemożliwych przecież do uniknięcia błędach i wpadkach. Wszystko idzie w niebyt recyklingu czyli na makulaturę. U nas błędy stają się etykietą, którą ciężko odlepić. Ja się nie skarżę, ale chcę dać jasno do zrozumienia, że autor ma prawo do narzucania ograniczeń na swoje wytwory, których nie śmiałbym nazwać dziełami, a rozwiązujący powinien je uwzględniać. Wymagania co do poziomu zadań niech idą w parze z odrobiną samokrytycyzmu, o który tak dziś trudno. I żeby była jasność, nie robię tu żadnych osobistych wycieczek, bo kiedy mam coś do kogoś, to piszę wprost. . Kasiu, zaproponuj może jakiś regulamin, który byłby do przyjęcia i wprowadził ład i porządek w poruszanych tu kwestiach. Uważaj jednak przy tzw. wątpliwościach rozstrzyganych na korzyść..., bo jako żywo brzmi to jak PRL-owski slogan: KLIENT MA ZAWSZE RACJĘ! I niezależnie od naszego chcenia - LUDZI SELEKCJONUJE SIĘ na podstawie ich popularności. A może zrezygnujemy z punktacji?
Wydaje mi się, że Admin nie potrzebuje adwokata, chociaż obserwując jego postawę być może jest mu to na rękę. Nie wnikam w wasze układy. Przede wszystkim mnie chodziło o usystematyzowanie zgłaszania słów alternatywnych, mające na celu usprawnienie ich weryfikacji. Obecnie jest to robione zarówno w komentarzach pod krzyżówkami jak i na forum, co wprowadza ogólny chaos. I nie chodzi mi o to, aby Admin dyskutował nad każdym słowem tylko podejmował szybkie konkretne decyzje tak/nie, które byłyby ostatecznie i niepodważalne. Wystarczyłoby trochę dobrych chęci i wolnego czasu o ile Admin nim dysponuje. Być może są inne techniczne możliwości wprowadzenia np. formularza zgłoszeń. Nie mnie jednak o tym decydować, ja wyraziłam swoją opinię na ten temat, bo każdy ma do tego prawo. To z mojej strony wszystko, nie zamierzam więcej wdawać się w bezowocne dyskusje, ani też zapisywać się do kółka wzajemnej adoracji i pisać posty pochwale. "Niech każdy sobie rzepkę skrobie".
Dodaję MOBERGA. Jako wyznacznik prawidłowości wskazaliśmy obecność w encyklopedii PWN, więc choć istnieje rozwiązanie znacznie prostsze, MOBERG też jest prawidłowy.
Odnośnie usystematyzowania reklamacji: my wielokrotnie zachęcaliśmy do używania forum, reklamacje pod krzyżówkami są trudne do wychwycenia, komentarzy jest zbyt wiele by je wszystkie śledzić.
inne techniczne możliwości: pracujemy nad tym, szczególnie że czasu nam faktycznie brakuje. Więc te rozwiązania idą w kierunku oddania władzy użytkownikom.
Proszę o uznanie następujących słów i zwrot punktów:
1. Afiksowe-33: dawniej kelner - MOBERG
MOBERG Vilhelm - pisarz szwedzki:
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3942427
2. Krzyżówka dnia 20-01-2009: miasto w W.Brytanii;w Anglii - YARM
YARM - http://pl.wikipedia.org/wiki/Yarm
Mam nadzieję, że SZANOWNY ADMIN nie pozostawi tym razem mojego postu bez odpowiedzi. Dziękuję.
Ad 1. Trudno mi przełknąć MOBERGa jako "powszechnie znane słowo". Z drugiej strony, w encyklopedii faktycznie istnieje, więc może to tylko moje niedouczenie. Ciekawy jestem opinii innych...
Ad 2. Miasto dodane. Dziwnymi drogami krążą skojarzenia, skoro to małe miasteczko jest tuż obok Yorku, pasującego wszak w krzyżówce jak ulał. Trudno jednak odmówić Yarmowi prawidłowości.
Co do miasta nie ma sporu i choć York kojarzy się odruchowo, to opis był jasny.
Co do Moberga, to jest z tej samej półki co Tomow.
Krzyżówki Afiksowe mają to do siebie, że charakteryzują się dużą dowolnością słów. Trudno więc przewidzieć, czy dane słowo spodoba się Adminowi, czy nie. Nie ma słów, równych i równiejszych, są tylko poprawne albo błędne. W czym lepszy jest Pazura, czy Stanek od Moberga lub Tomowa? Nie bez powodu wspomniano o nich w encyklopedii, nie można selekcjonować ludzi na podstawie ich popularności. Innym wyjściem z tej sytuacji jest niedopuszczenie używania nazw własnych. Co do zarzutu, że nie są to powszechnie znane słowa jest on bezpodstawny biorąc pod uwagę występowanie innych słów w krzyżówkach, a uznanych za poprawne np. alain, alania. Ponadto nie powinno być tak, żeby trzeba dobijać się "drzwiami i oknami", aby jakieś alternatywne słowo zostało w ogóle rozpatrzone (np. słowo YARM, krzyżówka z dn. 20.01.09 i liczne prośby szaradzistów w komentarzach pozostawione bez odpowiedzi). Mam nadzieję że Admin w całej swojej mądrości zaproponuje jakieś jasne sensowne rozwiązania, mając na uwadze to, iż w razie jakichkolwiek wątpliwości powinno się rozstrzygać sprawę na korzyść pokrzywdzonego.
PS. Dzejdi może wyjaśnisz nam z jakiej półki są wymyślane przez Ciebie hasła?
Pozdrawiam. Kasia.
Kasiu, już lecę i wyjaśniam:
"wymyślone przeze mnie hasła" są z mojej półki, na której nie ma ograniczeń innych jak zdroworozsądkowe.
.
Tam, gdzie te ograniczenia są, powinno się ich przestrzegać.
Ogromna większość reklamacji jest po prostu bezpodstawna. Oczywiście, pojęcie powszechnej znajomości "czegoś" jest bardzo niejasne, ale przecież nie można go rozciagać w nieskończoność, bo traci sens jakakolwiek zabawa w punkty.
Uderzające jest natomiast zjawisko obrażania się na wszystkich w przypadku jakiejś pomyłki własnej. Żądania natychmiastowej reakcji i przywracania punktów pod byle jakim pretekstem są nagminne. Nie wygląda to budująco, oj nie! Czasem wystarczy chwilę dłużej pomyśleć, żeby uzyskać rozwiązanie autorskie.
Piszesz, że zarzut o "niepowszechnej znajomości słów" uważasz za bezpodstawny, bo inne słowa też są mało znane. Ale to autor podejmuje ryzyko uznania pewnych pojęć za mniej lub bardziej znane i od jego subiektywnej oceny zależy ewentualne uznanie reklamacji. Zamień sie przez chwilę rolami i pomyśl, czy sama byś tak chętnie uznawała wszelkie "pasujące" słówka.
Zupełnie osobną sprawą jest brak jasnego regulaminu, który nie dopuszczałby do nabrzmiewania sytuacji niejasnych, trzeba jednak pamiętać, że jest to broń obosieczna.
.
Sieciowa rozrywka ma swoja specyfikę i dobrze by było żeby ci, którzy zarzucają autorom niejasności i potknięcia, wzięli też pod uwagę, że nie zawsze jest to rola do pozazdroszczenia. W periodykach drukowanych rozwiązania są autorskie i nie są przyjmowane(w zasadzie) żadne reklamacje, a po upływie okresu "ważności" pisma, zapomina się o niemożliwych przecież do uniknięcia błędach i wpadkach. Wszystko idzie w niebyt recyklingu czyli na makulaturę.
U nas błędy stają się etykietą, którą ciężko odlepić. Ja się nie skarżę, ale chcę dać jasno do zrozumienia, że autor ma prawo do narzucania ograniczeń na swoje wytwory, których nie śmiałbym nazwać dziełami, a rozwiązujący powinien je uwzględniać. Wymagania co do poziomu zadań niech idą w parze z odrobiną samokrytycyzmu, o który tak dziś trudno. I żeby była jasność, nie robię tu żadnych osobistych wycieczek, bo kiedy mam coś do kogoś, to piszę wprost.
.
Kasiu, zaproponuj może jakiś regulamin, który byłby do przyjęcia i wprowadził ład i porządek w poruszanych tu kwestiach.
Uważaj jednak przy tzw. wątpliwościach rozstrzyganych na korzyść..., bo jako żywo brzmi to jak PRL-owski slogan: KLIENT MA ZAWSZE RACJĘ!
I niezależnie od naszego chcenia - LUDZI SELEKCJONUJE SIĘ na podstawie ich popularności.
A może zrezygnujemy z punktacji?
Wydaje mi się, że Admin nie potrzebuje adwokata, chociaż obserwując jego postawę być może jest mu to na rękę. Nie wnikam w wasze układy. Przede wszystkim mnie chodziło o usystematyzowanie zgłaszania słów alternatywnych, mające na celu usprawnienie ich weryfikacji. Obecnie jest to robione zarówno w komentarzach pod krzyżówkami jak i na forum, co wprowadza ogólny chaos. I nie chodzi mi o to, aby Admin dyskutował nad każdym słowem tylko podejmował szybkie konkretne decyzje tak/nie, które byłyby ostatecznie i niepodważalne. Wystarczyłoby trochę dobrych chęci i wolnego czasu o ile Admin nim dysponuje. Być może są inne techniczne możliwości wprowadzenia np. formularza zgłoszeń. Nie mnie jednak o tym decydować, ja wyraziłam swoją opinię na ten temat, bo każdy ma do tego prawo. To z mojej strony wszystko, nie zamierzam więcej wdawać się w bezowocne dyskusje, ani też zapisywać się do kółka wzajemnej adoracji i pisać posty pochwale. "Niech każdy sobie rzepkę skrobie".
Dodaję MOBERGA.
Jako wyznacznik prawidłowości wskazaliśmy obecność w encyklopedii PWN, więc choć istnieje rozwiązanie znacznie prostsze, MOBERG też jest prawidłowy.
Odnośnie usystematyzowania reklamacji: my wielokrotnie zachęcaliśmy do używania forum, reklamacje pod krzyżówkami są trudne do wychwycenia, komentarzy jest zbyt wiele by je wszystkie śledzić.
inne techniczne możliwości: pracujemy nad tym, szczególnie że czasu nam faktycznie brakuje. Więc te rozwiązania idą w kierunku oddania władzy użytkownikom.
pozdrawiam,
Dziękuję za wyjaśnienia Adminie. Trzymam kciuki za pomyślność prac na serwerze. Pozdrawiam.