*Mario, wiem, że to nie w Twoim stylu wykłócać się o punkty. Ale tu przecież nie tylko o to chodzi. *Swoją drogą nie wiem czy słowniki PWN załatwiają nam problem dopuszczalności słów.Ale to temat na Forum.
Mam kilka podobnych zapytań, ale chcę zobaczyć skutki chociaż jednego (drugi raz) zapytania. Jeżeli, w którejś z krzyżówek było określenie "żona Bercika", to dlaczego nie może być nazwisko aktorki grającej żonę Bercika. Czy te punkty zostaną mi przyznane czy nie, to w żaden sposób nie będzie decydowało znacząco moim o miejscu w rankigu.
-Pilzner, jak pisałem do Marii, nie chodzi tu tylko punkty ale o jakieś ramy, które albo są i się ich trzymamy LITERALNIE, albo je sobie odpuszczamy. -Ja proponuję żeby ostatecznie rozstrzygał NASZ słownik, do którego właśnie dodałem Panią Bartel Joannę, a mogłeś przecież sam to zrobić.W PWN jej nie zauważyli ale my możemy.A "żona Bercika", występuje u nas jako ANDZIA dlatego mogła być w krzyżówce. -Oczywiście słowo musi być wcześniej zatwierdzone, czyli granatowe.Tu zaraz wyjdzie sprawa zatwierdzania słówek itd... -Uzbierało się trochę spraw do załatwienia. -NASZ słownik miałby przewagę nad innymi, bo przecież każdy z nas może go wzbogacać o swoje propozycje i wpisując jakieś słowo do diagramu dobrze by się zastanowił czy jest ono w słowniku.Jeśli go nie znajdzie, to trudno, nic nie stało na przeszkodzie, żeby sam je tam wcześniej umieścił.A i po "szkodzie" też przecież może. -Może masz jakiś inny pomysł to się nim podziel z nami.Wymyślmy coś do przyjęcia przynajmniej dla tych, którym się chce i którym zależy.
Ja uważam, że podstawą wszystkiego jest dobrze ułożona krzyżówka, która nie dopuszcza alternatywnych rozwiązań, np. BARTuś, -ek, -el, -ez; RYSIki, -ek i skąd ja mam wiedzieć "co autor" miał na myśli. Przepraszam, ale wracam do RR, bo koniec miesiąca się zbliża a ja jestem do tyłu. Pozdrowienia...
Myślę, że dobrą praktyką jest testowanie krzyżówek pod tym kątem przed ich publikacją.Znam taką redakcję gdzie taką krzyżówkę daje się do testowania pracownikom.Dotyczy to krzyżówek szczególnie trudnych. Tu mamy do czynienia z innym problemem /-mami. *Rozwiązanie autorskie jest wzorcem dla krzyżówek wydawanych w klasycznej formie.Po prostu nie ma reklamacji bo ich być nie może.Występują śladowe przykłady pretensji. *Ustalenie ograniczeń słownikowych.Tu szczególna trudność sprawia pogodzenie się z faktem, że czegoś w tych słownikach nie ma.(a przecież jest bo można dotknąć, zobaczyć itd) Wymaga cierpliwości i nadludzkiej konsekwencji trzymania się zasad wcześniej ustalonych. *Sygnalizowałem kiedyś potrzebę ustalania trudności słów zgodnie z ich dostępnością w sieci.To dość łatwo sprawdzić autorowi, choć jest diabelnie czasochłonne.Naprawdę nie ma znaczenia czy szukamy stolicy Zanziberii, nazwy podwodnego szczytu, lamy z gumy czy alpaki.Łatwość znalezienia danego słowa zależy od tego jakich słów użyjemy do jego określenia.Jeśli unikniemy słów kluczowych, lub zrobimy mały unik, uczyni to odnalezienie danego słowa trudnym, bądź bardzo trudnym, często w ogóle niemożliwym jak w przypadku słowa "harpax", które w diagramie pasowało dopiero po spolszczeniu. *Właśnie ta łatwość jest słabością krzyżówek afiksowych. Brak ustalonej wersji autorskiej czyni z dobrej zabawy horror reklamacyjny.Przedrostki i przyrostki mnożą się jak grzybki upierdliwki, odbierając satysfakcję.Do każdego niemal rdzenia można coś tam dołożyć i każdy ma rację a w rezultacie traci sens trud układających i tych, którym jeszcze się chce. -Jeśli rozwiązywanie krzyżówek ma polegać na wpisywaniu "byle pasowało" a cały trud rozwiązującego sprowadza się do czasochłonnego i bezsensownego "wrzucania w Google i czekania, co wyjdzie", to ja serdecznie za taką zabawę dziękuję. Na razie tyle, bo mógłbym tak do wieczora. I żeby była jasność, dla mnie ważne jest każde słowo, tylko musi być użyte tam gdzie jego miejsce a nie na przykład w anagramach czy w afiksach bo po prostu nie tam jest oczekiwane. Pozdrawiam, i nie wycofuję się z pomysłu testowania krzyżówek.Problem tylko jak to zrobić? I nie traktujcie tych wywodów jako wyłącznie odpowiedzi Pilznerowi, bo On akurat wie o co chodzi w tych klockach.
Proszę o uznanie słowa BARTEL, które jest w słowniku (premier RP 1926).
Inne znaczenie JOANNA BARTEL - aktorka, np. serial "Święta wojna"
*W encyklopedii PWN Bartel jest.(a nawet są!)
*Pilzner, masz rację, też bym się upomniał.
Znowu wraca śp.prof.Bartel? Ja już odpuściłam.
*Mario, wiem, że to nie w Twoim stylu wykłócać się o punkty.
Ale tu przecież nie tylko o to chodzi.
*Swoją drogą nie wiem czy słowniki PWN załatwiają nam problem dopuszczalności słów.Ale to temat na Forum.
No właśnie,albo ustalimy jasne reguły gry,albo będzie wolnoamerykanka jak chwilami jest obecnie.
Mam kilka podobnych zapytań, ale chcę zobaczyć skutki chociaż jednego (drugi raz) zapytania. Jeżeli, w którejś z krzyżówek było określenie "żona Bercika", to dlaczego nie może być nazwisko aktorki grającej żonę Bercika.
Czy te punkty zostaną mi przyznane czy nie, to w żaden sposób nie będzie decydowało znacząco moim o miejscu w rankigu.
miało być oczywiście "o moim miejscu"
-Pilzner, jak pisałem do Marii, nie chodzi tu tylko punkty ale o jakieś ramy, które albo są i się ich trzymamy LITERALNIE, albo je sobie odpuszczamy.
-Ja proponuję żeby ostatecznie rozstrzygał NASZ słownik, do którego właśnie dodałem Panią Bartel Joannę, a mogłeś przecież sam to zrobić.W PWN jej nie zauważyli ale my możemy.A "żona Bercika", występuje u nas jako ANDZIA dlatego mogła być w krzyżówce.
-Oczywiście słowo musi być wcześniej zatwierdzone, czyli granatowe.Tu zaraz wyjdzie sprawa zatwierdzania słówek itd...
-Uzbierało się trochę spraw do załatwienia.
-NASZ słownik miałby przewagę nad innymi, bo przecież każdy z nas może go wzbogacać o swoje propozycje i wpisując jakieś słowo do diagramu dobrze by się zastanowił czy jest ono w słowniku.Jeśli go nie znajdzie, to trudno, nic nie stało na przeszkodzie, żeby sam je tam wcześniej umieścił.A i po "szkodzie" też przecież może.
-Może masz jakiś inny pomysł to się nim podziel z nami.Wymyślmy coś do przyjęcia przynajmniej dla tych, którym się chce i którym zależy.
Ja uważam, że podstawą wszystkiego jest dobrze ułożona krzyżówka, która nie dopuszcza alternatywnych rozwiązań, np. BARTuś, -ek, -el, -ez; RYSIki, -ek i skąd ja mam wiedzieć "co autor" miał na myśli.
Przepraszam, ale wracam do RR, bo koniec miesiąca się zbliża a ja jestem do tyłu. Pozdrowienia...
Myślę, że dobrą praktyką jest testowanie krzyżówek pod tym kątem przed ich publikacją.Znam taką redakcję gdzie taką krzyżówkę daje się do testowania pracownikom.Dotyczy to krzyżówek szczególnie trudnych.
Tu mamy do czynienia z innym problemem /-mami.
*Rozwiązanie autorskie jest wzorcem dla krzyżówek wydawanych w klasycznej formie.Po prostu nie ma reklamacji bo ich być nie może.Występują śladowe przykłady pretensji.
*Ustalenie ograniczeń słownikowych.Tu szczególna trudność sprawia pogodzenie się z faktem, że czegoś w tych słownikach nie ma.(a przecież jest bo można dotknąć, zobaczyć itd)
Wymaga cierpliwości i nadludzkiej konsekwencji trzymania się zasad wcześniej ustalonych.
*Sygnalizowałem kiedyś potrzebę ustalania trudności słów zgodnie z ich dostępnością w sieci.To dość łatwo sprawdzić autorowi, choć jest diabelnie czasochłonne.Naprawdę nie ma znaczenia czy szukamy stolicy Zanziberii, nazwy podwodnego szczytu, lamy z gumy czy alpaki.Łatwość znalezienia danego słowa zależy od tego jakich słów użyjemy do jego określenia.Jeśli unikniemy słów kluczowych, lub zrobimy mały unik, uczyni to odnalezienie danego słowa trudnym, bądź bardzo trudnym, często w ogóle niemożliwym jak w przypadku słowa "harpax", które w diagramie pasowało dopiero po spolszczeniu.
*Właśnie ta łatwość jest słabością krzyżówek afiksowych. Brak ustalonej wersji autorskiej czyni z dobrej zabawy horror reklamacyjny.Przedrostki i przyrostki mnożą się jak grzybki upierdliwki, odbierając satysfakcję.Do każdego niemal rdzenia można coś tam dołożyć i każdy ma rację a w rezultacie traci sens trud układających i tych, którym jeszcze się chce.
-Jeśli rozwiązywanie krzyżówek ma polegać na wpisywaniu "byle pasowało" a cały trud rozwiązującego sprowadza się do czasochłonnego i bezsensownego "wrzucania w Google i czekania, co wyjdzie", to ja serdecznie za taką zabawę dziękuję.
Na razie tyle, bo mógłbym tak do wieczora.
I żeby była jasność, dla mnie ważne jest każde słowo, tylko musi być użyte tam gdzie jego miejsce a nie na przykład w anagramach czy w afiksach bo po prostu nie tam jest oczekiwane.
Pozdrawiam, i nie wycofuję się z pomysłu testowania krzyżówek.Problem tylko jak to zrobić?
I nie traktujcie tych wywodów jako wyłącznie odpowiedzi Pilznerowi, bo On akurat wie o co chodzi w tych klockach.